Eksperci i ekonomiści zwracali uwagę na mankamenty „godzin dla seniorów”. Rząd zniósł to obostrzenie związane z pandemią koronawirusa pod koniec stycznia. Czy w zamian zaproponuje inne udogodnienia dla tych, którzy są najbardziej narażenia na zakażenie COVID-19?
Z rozporządzenia Rady Ministrów wynikało, że tylko seniorzy mogą korzystać z wybranych punktów handlowych i aptek w godz. 10:00-12:00, czyli w ramach tzw. „godzin dla seniora”. Zasady te nie były jednak korzystne dla samych seniorów – takiego zdania jest Anna Maria Dukat, ekspertka BCC ds. niepełnosprawności i polityki senioralnej.
Osoby starsze nie mogły w tym czasie korzystać z pomocy osób młodszych przy czynnościach zakupu potrzebnych produktów. Gdy w określonym czasie na terenie marketu znajdują się wyłącznie osoby starsze, pojawiają się problemy np. z sięgnięciem po produkt na wysokiej półce. Osoby zatrudnione w takim markecie nie są w stanie pomóc każdemu klientowi. Przedpołudnie między godz. 10:00 a 12:00 to bardzo często czas południowej drzemki malutkich dzieci, kiedy młode mamy mają możliwość, aby przy śpiącym w wózku dziecku spokojnie zrobić zakupy.
Wielu seniorów po prostu wolało też robić zakupy poza wyznaczonymi dla nich godzinami, ponieważ korzysta wtedy z pomocy dzieci, wnuków lub opiekunów. Dzięki obecności młodych klientów w markecie seniorzy mogą korzystać także z chwilowej, grzecznościowej pomocy osób trzecich.
Dlatego Anna Maria Dukat uważa, że bardziej korzystne i adekwatne, zarówno dla seniorów, przedsiębiorców, jak również całego społeczeństwa, byłoby wyznaczenie wybranych kas w markecie do wyłącznej obsługi seniorów. Postulat ten jest aktualny również teraz, kiedy zmieniono przepisy rozporządzenia dot. „godzin dla seniora”.